Szpula przyjaźni
Na początku była szpulka,która
zasygnalizowała mi, że trzeba na nią
nawinąć nić
wtedy nie byłaby taka samotna
(pomyślałam)
Odszukałam więc odpowiednią nić i zaczęłam
ją nawijać
było jej wtedy tak ciepło, coraz cieplej
ogrzewała się od jej nadmiaru
Nagle nie wiadomo skąd nić stała się
krucha
gdy ją dalej nawijałam nie czułam między
nami żadnego porozumienia
Ku mej rozpaczy nic zerwała się
Ja w szoku, upuściłam szpulkę na ziemie,
która turlała się tak szybko jakby
podświadomie chciała być jak najdalej ode
mnie,
aż w końcu została goła bez swojego
okrycia
Gdy chciałam ją podnieść ona przemówiła:
-Idź sobie, nie dotykaj mnie, słyszysz! Nie
chcę Cię, nasza przyjażń sie skończyła...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.