Sztafaż
Boisz się samotności?
Nie, przecież są jeszcze papierosy.
wspomnienia między źdźbła trawy
szeptem schowaj jak mnie wczoraj
u wezgłowia twoich uszu
było tam dużo czerwieni
aż za dużo bo potem przez
jej pryzmat widziałem swój świat
paradoksalnie stając się
jej odcieniem obsesyjne
słowa niewypowiedziane
stąd są te przeszklone oczy
płyną odrobiną bluru
desygnat nazwy człowieka
samotnego
żeby oddać senność krajobrazu
trzeba było odwrócić proporcje
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.