Sztuczne Światy
Znowu w deszczu moknę
I znowu bez celu po pustkowiu swych myśli
krążę
Zbyt wiele czasu tam spędzam wciąż mi
powtarzasz,
Lecz w tym małym świecie tyle spokoju i
zapomnienia…
Tyle ciszy i ucieczki przed światem
Którego wciąż się lękam
Zimne krople nie przestają tłuc mojej głowy
bezgłośnie
Stoję tak samotnie za długo już
Lecz, gdy słońce zza chmur wychodzi
To tylko mara, która jak iskra
bezużytecznej nadziei
Wypala mnie powoli
Więc mieszkam w moim sztucznym świecie
Chowam się tam dniami całymi
Bo tak łatwiej jest w życiu
Bo tak łagodniej przez nie przepłynę
Komentarze (1)
Witaj - miejscami wiersz wzrusza, miejscami złości -
ale to dobrze - mnie się podoba
pozdrawiam