Sztylet
dla każdego kogo zranił kiedyś przyjaciel...
Noszę w sercu sztylet
Wbity ręką przyjaciela
Tkwi tu już dość długo
Przyzwyczaiłam się do bólu
który sprawia jego obecność,
Nauczyłam się z nim żyć
I choć czasem ciężko
Idę dalej
Krew się leje...
A sztylet wciąż tkwi w sercu...
Czasem przyjaciel próbuje
wyciągnąć
Ale bez skutku...
On zbyt mocno wbity został
A tan kto to zrobił
Żyje dalej,
Nie czuje skruchy,
Nie widzi mego cierpieniea
Bo je starannie skrywam...
Krew się leje dalej
Sztylet ktoś wpycha
Coraz mocniej,
Czuję się coraz słabsza
Coraz mniej energii w moim ciele
Ma dusz już, już
Ucieka...
Umieram...
Nikt nie chce mi pomóc...
Mam nadzieję że pewnw osoba z pewnego obozu tego nie weźmie zbytnio do serca:>
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.