Szukam żony (przyszłej żony)
Szukam żony, przyszłej żony,
Która będzie chciała ze mną dzieci,
Która będzie szczera, wierna i kochana.
Szukam żony, przyszłej żony
Tylko nie wiem, czy dobrze szukam.
Kto mi pomoże w poszukiwaniach mych?
Szukam żony, przyszłej żony
I by początkowe zauroczenie,
Które by nas połączyło
By się w prawdziwą, szlachetną,
Bez skazy Miłość zamieniło.
Szukam żony, przyszłej żony,
Która by zechciała niedoskonałego
romantyka
O dobrym sercu
I pragnącego kochać kogoś
Bezgranicznie i dozgonnie.
Szukam zony, przyszłej żony
Nie ważny jest jej wygląd
I wiek- co się tyczy wieku w ramach
rozsądku.
Liczy się jej wnętrze, czyli dusza
serce.
Szukam żony, przyszłej żony
Tą wiosną i każdą inną porą,
Szukam dziś i przez całe swe życie
Aż znajdę,
Albo też nie znajdę.
No cóż wtedy przełknę łzę goryczy
I pogodzę się z faktem
Nie mocy w próbie założenia rodziny
I przekazania życia kolejnym pokoleniom.
Szukam żony, przyszłej żony
Może być nawet z barwną przeszłością.
Lub z szara, nudną i do niczego.
Gdyż ważne będzie to, co będzie
A to co było się nie liczy
Lub jeśli ona… zechce może się
liczyć.
Wymagania mam małe
I wiem, że piszę to mało doskonale,
Ale…
Szukam żony, przyszłej żony
W różny sposób
Nawet w refleksji spacerowej.
Szukam żony, przyszłej żony,
Z którą wspólnie wypełnię czas,
Wypełnię życie
I co tylko się da.
Komentarze (2)
Nie Ty jeden szukasz żony,ładny wiersz:)
Wcześniej pokaż zawartość portfela, potem szykuj się
do wesela.