Ta jedna wspaniała noc...
Dopiero teraz zdobyłam sie na to aby opisać moja sylwestrową noc 2004/05... wciąż jeszcze boli...
Noc sylwestrowa..
Godzina 00:00
czas pustki...
łzy same oczy zapełniają...
przyrzekałam sobie..
Nie będę płakać...
A diabeł się cieszy z mojego
nieszczęścia...
Słyszę jego śmiech..
A Anioł mnie pociesza... będzie dobrze..
Ja mu nie uwierzyłam.. tylko wciąż oczy we
mgle..
Bo cóż ja mogę zrobić żeby było dobrze..??
Nic...
To przez CIEBIE te łzy..
To dla ciebie kieliszek wznoszę..
i... mówię..
B-Ą-D-Ź S-Z-C-Z-Ę-Ś-L-I-W-Y....
K-O-C-H-A-N-I-E..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.