tak było
w lustrze śmieją się
Wasze niebieskie oczy
pod rozgwieżdżonym niebem na balkonie
turla się kamień który przebił materac
wyliniały lis wisi ze spokojnym
utęsknieniem
chłopcy fani Korzeniowskiego
spacerują w zamyśleniu
Paris cichutko nuci o oślepionych
gwiazdach
Seeed znów nagrywa przebój
wszystko się uśmiecha bezzmiennie jak
sprzed roku
tylko ja jestem tu i teraz
sama
we łzach
nieodwracalnie
ten wiersz zrozumieją tylko dwie osoby, którym go z resztą dedykuję ;* nigdy nie zapomne tamtego tygodnia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.