Tak mało trzeba
Byłem jak ten najmniejszy z braci,
Giąłem się niczym wiotka lina.
I najważniejsze nikt nie stracił,
Życie idyllę przypomina.
Schlebiałem każdym twoim słowom,
Oczy pieściłem zapłakane.
Szukałem ciebie wciąż na nowo,
Bo chciałem poznać nie poznane.
Ty odpierałaś wszelkie zmiany,
Bunt miałaś w dumę policzony.
Ja zlizywałem z ciała rany,
Bo bój uznałem za skończony.
Aż zrozumiałaś sens miłości,
Oddałaś siebie bez wahania.
Tak mało trzeba uległości,
Tak dużo trzeba mieć starania.
Komentarze (2)
Ładny wiersz o istocie kochania - trzeba mnóstwo
starań, więcej niż uległości - o to właśnie chodzi.
Lepiej bez tych ..bojów..w miłości,bo nic na
siłę.Miłego czasu Grandzie:))