Tak na nie
kucnęłam cicho w kątku
ze strachem że zauważą
pycha zwinięta w kłąbku
niech inni na wyżyny włażą
nie umiem się lansować
nie bywam na salonach
wolę w niszy się schować
nie gustuję w matronach
tak sobie żyję w cieniu
nie wychylam na boki
żyję jakby w nieistnieniu
nie podniecają mnie wyskoki
nie przeginam nie mędrkuję
głowa głupotami nie zryta
ciche życie snuję
nie pcham się do koryta
rozsypuję urazy po polach
nie depczę po odciskach
nie gram w podwójnych rolach
przytulam w szczerych uściskach
nie puszę się przed nikim
kłaniam się wszystkim równo
zbędne wtedy uniki
bo mijam każde .....
Komentarze (30)
Żeby dopchać się do koryta trzeba mieć szerokie plecy
i twarde łokcie, lecz nie to jest w życiu
najważniejsze...
Pozdrawiam Najkuś :)
Sympatyczny autoportret. Czy w trzecim wersie nie
miało być "w kłębku".
Co myślisz o zmianie "żyję jakby" na "tak jakby"?
Miłego dnia @Najko@:)
Dla niektórych to całe życie pełne pychy muszą być
widoczni, podziwiani, mieć władzę(w każdym jej
znaczeniu). Często są to ludzie po prostu
zakompleksieni, którzy ukrywają swój wizerunek, za
kłamliwym kreowaniem rzeczywistości, grając podwójne
role. Zwłaszcza w sieci jest to bardzo powszechne.
Pokora,szczerość i szacunek do drugiego człowieka to
bardzo cenne cechy, których podmiotowi lirycznemu tego
wiersza z pewnością nie brakuje:)
Doceniam mądre przesłanie tego wiersza.
Pozdrawiam serdecznie:)
Życiowy przekaz z refleksją.
Pozdrawiam
Marek
Ta pycha.
Bo nigdy nie wiadomo kiedy:
" ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi".
Podobnie czynię, ale czy to jest dobre?
Gdybym się lansowała, rozpychała łokciami, wszystkim
słodziła byłabym na świeczniku. No cóż, nie każdy to
lubi.
Ja tam też żyję sobie skromnie,
nie chciałabym żyć na świeczniku,
też nie bryluję na salonach,
choć nie mam nic przeciwko ich istnieniu, jeśli ktoś
ma ochotę brylować, to mnie nic do tego.
Wyskoków też nie lubię, choć
podziwiam ludzi z wyskokami
ale na spadochronie i inne rzeczy ekstremalne, uważam,
że one ubogacają życie, mało ich doznałam i tego
żałuję, np. skoku na bungee.
Też staram się rozsypywać urazy, ale czasem lojalność
wobec osób które cenię nie pozwala mi być blisko przy
kimś, kto nie odnosi się do nich dobrze...
Podwójnych ról też nie grywam,
czy cenię wszystkich równo?
Staram się, ale jeśli ktoś kogoś uważa za g, to już
nie wiem co mam o tym myśleć, wybacz, ale ja nikogo
takim mianem bym nie nazwała, no może paru polityków -
sprzedawczyków czy tych co mogli by zabić dla władzy.
Nie lubię wywyższania się, ani zarozumialstwa, ale też
nie nadstawiam drugiego policzka, ani nie płaszczę się
przed ludźmi, którym wydaje się, że są lepsi ode mnie,
choć nie sądzę, że są,
zwłaszcza, gdy chcą mnie ośmieszyć i postawić do
parteru, a jeśli ja im się nie daję, to jeszcze oni są
na mnie obrażeni, jakbym to ja zrobiła im krzywdę,
niestety w niecie spotkałam się z tak chorymi
zachowaniami, albo z sodówą, bo ktoś wydał tomik, to
oznacza, że z automatu jest poetą/tką, co jak dla mnie
jest żałosne.
Pozdrawiam, z ciekawością przeczytałam Twoją relfeksję
i jak zwykle szczerze, może aż za bardzo się do niej
odniosłam.
Dla mnie to wyjątkowy wiersz. Pokazałaś samotność od
wewnątrz.
Szczerość i autentyzm przemawia w wersach.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Bycie skromnym, wielka sztuka,
wielu tego nie potrafi,
wolą wrogów wkoło szukać,
skromność nie jest im do twarzy.
No a potem efekty zbierają i na swe życie narzekają.
Bardzo fajny, refleksyjny wiersz Malwino.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)
Refleksyjny, super wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Najko:)))
To bardzo dobry wiersz. Mam podobnie, choć za
Przedmówczyniami, w cieniu siedzieć za długo też nie
lubię. Np sobie wyskoczę - na bungee :)
Ja też się nie puszę i te urazy staram się
zapominać... Ale żem stary bokser, to czasami jakiemuś
zwyrodnialcowi... No :) Ale też się szczególnie nie
chwalę :)
Pozdrawiam ciepło, Najko :)
świetny wiersz, najważniejsze, żeby
być sobą, a z drugiej strony życie
nie może przejść gdzieś bokiem,
miłego wieczoru:)
I tak i nie...
Nie- bo nie można żyć tylko w cieniu...
Tak- bo w życiu trzeba mieć swoją godność...
Bardzo dobry, refleksyjny wiersz o postawie życiowej.
Zawsze rodzi się jakiś dylemat, coś za coś. Ważne by
być prawdziwym i unikać sztuczności.
Serdecznie pozdrawiam
Pogodne podejście do życia. Pozdrawiam serdecznie.
pomyślności:)
ja też nie przeginam i omijam g....
Ale siedzenie w kątku też mi nie odpowiada.