...tak po sąsiedzku...
miałam ciebie rozgryźć
jak rozgryzam orzechy
lecz lekkość twoja pustką jest
a ja pruchna nie jadam
jak pewna Hela z pod Kudawy
serce Mariana kupiła
po czasie za wino sprzedała
bo picie bardziej lubiła
też Ola co kota miała
i Ala co psa dostała
szkodnika nie małego
jak ścierkę we wiadrze utopiła
więc powiem krótko
nie sztuką jest lampą być
w niebyciu człowiekiem
na rogach stać czy kątach
jak każda świeca knot ma mniejszy
tak jasność światła jest nie na pokaz
tylko by z nim być...
2014-03-18
Komentarze (9)
w:) jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam słoneczny:)
przesyłając:)
dlaczego we wiadrze?, do dzisiaj myślałam, że w
hm... a to ci dopiero orzech,
Milusiego
musial orzeszek zajsc za skore,pozdrawiam serdecznie
Wesoło, lekko ironicznie! nie sztuka lampą być w
niebyciu człowiekiem!ciekawy wers!
Pozdrawiam serdecznie:)
w :) dziękuję jak też pozdrawiam i słoneczny:)
przesyłam:)
krzemonka- jak już tam gdzieś komuś pisałam na te same
słowaw:)
tu jeszcze nikt nie'spod' ale w życiu masz zawsze
stronę bierną jak i czynną z której jedna jest z pod
inna spod
jak też z kąd jestś a skąd to masz w:)))))))))))
Ciekawie o wartościach> Myślę, że w piątym wersie
powinno być "spod"
a nie "z pod" - warto sprawdzić. Miłego dnia.
jako sasiad tobie sąsiadce powiem szczerze;
w takie oświecenie zupełnie nie wierzę,
najlepiej jest mieć oświetlenie własne
doskonałej firmy "OSRAM" - i wszystko jest jasne!
Ciekawe refleksje o pustce i świetle w sobie. Ładny
wiersz.Pozdrawiam :)
P.S. Napisałabym 'w wiadrze', ale to pewnie kwestia
stylu. :)))
bardzo mądry i prawdziwy wiersz z dozą ironii z
humorem...super:)