Tak samo, a jednak
Dedykuję wszystkim co są i na pewno bedą gdzie? Nie wiem.
Omdlewające od
posoczy,
zanurzymy się w
śliskości,
posuwistość nasze
oczy,
szybki oddech
wytrwałości.
W tym to wszak
postanowieniu
aby oddać się
bliskości,
wszelkich pieszczot co w
mrowieniu,
dadzą nam efekt
miłości.
I poczchylam się nad
tobą,
w pozach czystej
kliniczności,
wciąż tak samo my ze
sobą,
powtarzalność hymn
czystości.
i od nowa.
Komentarze (1)
Kliniczny obraz wiecznej miłości? Powtarzalność
prowadzi do rutyny najczęściej ale być moze się mylę?
Pozdrawiam;)