Tak trudno...
hmmm... Smutno jest nie mieć komu dedykować wierszy...
Ciemne włosy opadające na oczy,
Spod włosów kolejna łza się toczy...
J Jej twarz schowana w dłoniach...
A z twarzą Jej dusza zraniona...
Zimne już serce- nie ma po co bić...
Kiedyś Jego Anioł- dziś nie ma po co
żyć...
I kolejny pusty dzień- samotnie
spędzony,
I Jej cały świat- łzami wypełniony...
Mocno w pięści ściska Jego zdjęcie,
ciągle na nie patrząc musi jeszcze
cierpieć...
Tak mocno pragnie, by zapomnieć o Nim,
Lecz On Jej małe serce trzyma w swojej
dłoni...
Ta młoda, naiwna dziewczyna
Tak mocno wierzyła, chciała go
zatrzymać...
Choć nigdy tego robić nie umiała...
Tym razem się poddała...
I choć bardzo stara się by zapomnieć
Nie uwolni się od tylu pięknych
wspomnień
Ta dziewczyna miłością się nie
uszczęśliwiła,
Ona sobie nią serce zniszczyła!
" Moja miłoś zawsze umiera, zanim się zacznie..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.