Takie sobie limeryki 67
Jeden pan z Korei (Daleki Wschód)
uchodził na wsi za wzór wszelkich cnót
W barze koledzy chwalili
kiedy wódkę razem pili
Lecz w domu miał on jeden syf i brud
Chłopek mądrala ze wsi Długi Kąt
cenił opinie własne czy też sąd
W dodatku go chwalili
że nigdy się nie myli
Lecz to faktycznie był największy błąd
Jeden docent koło Zielonej Góry
spadał kiedyś z budynku z samej góry
Konkretnie leciał z dachu
lecz nie odczuwał strachu
Bo jego pasją były niskie… chmury.
Komentarze (10)
Czytając wiersze w przerwie, którą pośród sterty
roboty u siebie w biurze sobie zrobiłem cieszę się,
znów dotarłem w Twe limerykowo, pozdrawiam :)
zabawnie z przymrużeniem oka :)
Dobre limeryki o ludzkich przywarach... pozdrawiam :)
Super Maćku tak trzymaj
Dziękuję bardzo za milutki komentarz Pozdrawiam
serdecznie
Ja kupuję wszystkie, miłej niedzieli, pozdrawiam.
Witaj Maćku:)
Jak zawsze Twoje limeryki czyta się z fantazją:)
Pozdrawiam:)
Do mnie trafia limeryk nr.2
z trafną puentą.
Miłej niedzieli.
Podobają się wszystkie. :)
Wszystkie mi się podobają :) :)
Miłej niedzieli Maciejku :*)
☀
stawiam na pierwszy