W takt abstraktu tak tu knute...
"Nie pytaj mnie: co to za sztuka? Sztuka ta definicji nie szuka, bo to nie nauka" l.u.c
Praskam przez przestworza posegregowanych
organów na regale organizmu tworząc aluzję
do abstrakcji izmu
I zmuszam duszę do gry na organach, w
których świat percepcją kruszę na kruszec
"rajskiej dziedziny ułudy"
Flotą zaplatania myślowego, jako myśliwy,
uplotę wieniec, na którym rym ten tanecznie
pląsał się będzie
To portoflio z kwasu foliowego samo w sobie
udowadniające istność mego ego
a'psst!-Rak-tu, w reakcjach arcy aktywnego,
ale niespójnego z formą mącącą mą matrycę
jaźni
Kreacja ku chwale abstrakcji jest wyrazem
mojej osoby atrakcji
Po trakcji przewodów neurotycznych biegnie
biegun mych walorów
neuroelektroerotycznych
Zdala od wytycznych schemtów społecznych
Zdala od prymitywnych migdaleń
fizycznych
Sztuka to nadrealnie podniecająca sztuka
Nie oszukuje i materialnej korzyści nie
szuka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.