Tam i z powrotem.
Budze się czasem w środku nocy.
Gwiazdy błyszczą jak ocean łez.
Moja dusza wzywa wtedy pomocy.
Niepotrzebnie-ratunek umiera we śnie.
Wspomnienia zapisane głęboko
i zamknięte w sercu na klucz.
Wyważają wrota pamięci
i niechciane zaczynają żyć.
Nie pamiętam już radości prawdziwej,
która źródłem mocy jest.
I wypływa jak lawa bez końca,
by me życie zamienić w sen.
Czym ostudzić to serce zbolałe?
Co przyłożyć na ranę krwawiącą?
Jak zachować te krople radości,
gdy smutek już czuwa by wejść?
Dziś znów szybuję wśród gwiazd.
Szukam domu i uczuć zgubionych.
Ale czy znajdę kiedyś swój świat,
do lochów tęsknoty strącony?
Noc się kiedyś skończy,
gwiazdy pójdą w swoją stronę.
A o mnie znów się upomną
sprawy w beznadziei zanurzone ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.