TAM ŚWIECIŁO SŁOŃCE
to było dawno lub kiedyś
w obszarze świetlistych duchów
i radość przyszła niespodziewana
w wachlarz muzyki snu wpadło
a pełnią rozżarzone podwójnym
świeciło rytmem żyć zaczęło
lecz przyszła noc czarna milczeniem
mackami ośmiornicy sparaliżowała błękit
sen tracił jeden po drugim promienie
zatrzymywany w biegu niepotrzebny
znów przyszła zima klęczało w śniegu
odgłos kroków uderzał nagłośniony
nie ten a tarcza z tęsknoty
była coraz większa opuchła z bólu
wtem przyszła wiosna rozpromieniona
a kwiaty duszy schyliły głowy niewinne
na dźwięk gniewu wibrującej burzowej
kuli
i wystrzeliło z rany czyste światło
brylant migotliwy uronił łzę
hen poszybował w przestrzeń
oniemiałe z lęku lato przybiegło
podniecone
bo krzyk i cierpienie oznajmiło nowinę
powrotu
zawisło w sercu i stężało w szarości
to było kłamstwo co bawiło się w berka
wtedy nastała cisza dźwięczała w powietrzu
echem
bo umierało bezgłośnie grzebiąc o śnie
pamięć
tak głęboko że aż nie było widać dna
bo na samym dnie było
/UŁ/
napisany Łódź,08.11.2008 ula2ula
Komentarze (14)
Ciepło i mistycznie...
Przeczytałem jak bajkę ...pomilczę i przeczytam
ponownie...lekko delikatnie ciepło.....kiedy czytam
twój wiersz odpoczywam...pozdrawiam
Dużo szeleszczących głosek kojarzących się ze
spadaniem liści i przemijaniem. Brawo, bo skłania to
do obejrzenia się wstecz.
miło przeczytać ładny Wiersz teraz jest ich tak mało
pozdrawiam
Bardziej mnie osobiście jako wiersz o przemijaniu i to
nie tylko czasu, ale i wartości, jakimi powinniśmy się
kierować, które z roku na rok jakoś tracą...Pozdrawiam
czytam, lecz mało czuję ... bo ponoć na dnie jest
zawsze największe ciśnienie
Cieszę się, że mogę czytać tak piękne wiersze o
uczuciach. Przedstawianych wielobarwnie i
wielopłaszczyznowo. Pozdrawiam:)
Kiedy czytam Twoje wiersze to tak jakbym była w innym
świecie, pięknie. Pozdrawiam...;)
Kłamstwo ma krótkie nogi, a tymczasem
bawi się w berka- bywa.Wiersz rozbudził we mnie
emocje.Pozdr...:)
Na samym dnie było jak ziarenko kopru w kamiennym
garze z kiszonym ogórkiem, lecz owe ziarenko aromatem
obdzieliło, rolę swą spełniło mimo, że sięgnęło dna,
jego była taka rola, więc grało do końca.
kłamstwo co bawiło się w berka może zostać odkryte i
wtedy trzeba będzie ponieść konsekwencje...
warto pamiętać, że słońce świeciło, a jak świeciło, to
i jeszcze zaświecic może... zatrzymał mnie Twój wiersz
Zapewne jestem uparta ale znów napiszę, że brakuje mi
znaków interpunkcyjnych chociaż kilku i w pewnych
miejscach. Dla mnie napisałaś bardziej o przyrodzie
ale jest ładnie. Pozdrawiam!
nie wiem dlaczego ale mignęła mi po przeczytaniu
Twojego wiersza nasza przeszłość...a to dno to nawet
nie chcę myśleć...