Tańce chochołów
Porcelanowa lalka płacze
czy śmiejąc się roni łzy
widowisko zamknięte
dla gapiów inna gra
ten z naprzeciwka coś kracze
a tamten gra na fujarce
muzyka prowadzi tańce
w korowodzie dnia
zgrzyt świst
ktoś po szybie drapie
uszy bolą
oczy patrzeć nie chcą
myśli porwane na strzępy
poniósł wiatr
gdy pogody w sercu brak
wszystko nie tak
spokój potrzebny
nie hałasuj
chochole
tu nasz wspólny dom.
autor
altonk
Dodano: 2016-05-18 18:21:27
Ten wiersz przeczytano 544 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Za każde słowo w tym wierszu należy się punkt, bo
tylko wtedy będzie dobrze, gdy wszyscy będziemy dbać o
WSPÓLNE DOBRO, a tym dobrem jest właśnie wspólny dom.
Jak u Wyspiańskiego...z chocholim w tańce...tylko tam
się źle kończy...pozdrawiam serdecznie
dobry apel na końcu!
Tak ten taniec chocholi
mknie przez wieki, baz końca.
Byle głośniej, niech boli,
bo dokuczyć radocha.