Taniec
Jak z wosku żywego odlana figura
Pośród fałd pościeli z wdziękiem
ułożona,
W krańcu swej rozkoszy leży ona, która
Daje Ci schronienie ciepłem swego łona.
Jej różany zapach powiew wiatru niesie
Wypełnia Twój umysł, w każdy zakamarek.
Ta woń przecudowna w głąb Twej duszy pnie
się
I wypełnia każdą z dzikich pragnień
czarek.
Głodna Twej miłości, ciepłego dotyku
Zamyka swe oczy, topiąc się w
fantazjach,
Szałem uczuć tęskni Twoich ust portyku
Ust, przy których sedno swych marzeń
znalazła.
Woła Cię oddechem, szybkim i drgającym
Pieśnią swego ciała pieści Twoje zmysły
Woła Ciebie wzrokiem, dzikim,
pulsującym,
Woła Twe uczucia, chce by wszystkie
wyszły…
… i ją całą w ciszy słodko
pochłonęły,
Chce, byś był jednością z nią całą tej
nocy,
Chce, by Wasze „kocham” w jedno
się zamknęły,
Wraz z Tobą w taniec miłości dziś
skoczyć.
Komentarze (6)
Ukaszek... zgadzam się z wypowiedzią na dole:
"Jesteś Czarodziejem Poezji"
Bez dwóch zdań...
Chylę czoło...;):*:*:*
hmm naprawde ten wiersz jest taki , taki , brak mi
slowa tego odpowiedniego ale to jest cudo poprostu :*
Do tańca dwojga trzeba...gdy noc samotna przede mna
trudno wiersz taki czytać zbyt mocno budzi zmysły
wydawało by się uśpione
nic dodać, nic ująć, śliczny, duży +
Nic dodać, nic ująć. Nocą nie powinienem takich
wierszy czytać. Za bardzo przemawiają do wyobraźni.
Jesteś Czarodziejem Poezji.
Takich wierszy jak ten w zasadzie nie trzeba
komentowac. Moze tylko jednym slowem: piekne!