Taniec niewinnych...
Tańczymy dziś w nocy
przy księżyca blasku
stąpając z wielką gracją
po gwieździstym adamaszku.
Mgłą wczorajszego poranka
suknia zwiewna utkana
rozpływa się sennie gdy
dłonie zatapiasz w falbanach.
Rumienię się delikatnie
starając umknąć spojrzeniu.
Spłoszona uciekam pod jabłoń
by ukryć się w jej cieniu.
Lecz księżyc i gwiazdy
z tobą sprzysiężone
zalały bladym swiatłem
moje ciało obnażone.
Broni się dusza słaba
serce nie wie co się z nim stało.
Gdy pocałowałeś namiętnie
rozkoszy zażadało rozpalone ciało...
...i zerwaliśmy owoc zakazany...
Komentarze (47)
Fajny wiersz,pozdrawiam serdecznie
Zakazany owoc jest pyszny....u mnie masz plus!