Taniec Żywiołów
Cóż dziś miła mam ci szeptać do ucha?
Pragniesz bym pieścił twe zmysły melodią
wprost z serca?
Karmił czułością, która gejzer rozkoszy w
duszy wywierca?
Chcesz bym porwał w szalony taniec żywiołów
twego ducha?
Ognia, który namiętność i pożądanie w ciele
rozpala.
Wody, co sił po upojnej nocy na nowo
dodaje.
Wiatru, co twe włosy rozwiewa i przed skałą
uczuć staje,
I który szumiąc w koronach drzew miłość swą
pieśnią wychwala.
Ziemi, po której bosymi stopami chodzimy
ekstazą pijani,
Gdzie nasze nagie ciała w szalonym uścisku
się zwarły,
Gdzie nigdy ludzkie stopy, a tylko marzenia
dotarły,
Tam, gdzie szlachetni stają się nawet
tyrani.
Porwę cię nad jezioro, gdzie się poświata
gwiazd przez chmury przebiła,
I będąc nad głębią, w dzikim szale wraz z
tobą utonę;
Tam, ty przede mną, ja przed tobą serca
uchylę zasłonę.
I gdy się oprzesz na mym ramieniu, szepnę:
- Kocham cię miła.
Komentarze (1)
za dużo nie obiecuj jej bo potem nie będzie ok plus