Tchórz na rozprawie
Wg A. Mickiewicza "Tchórz na wyborach" Nie dla dzieci
Po owej porażce zwierząt,
Że w ich armii się szerzy nierząd.
Zwołana nadzwyczajna rada,
Z rady zwada.
Łasica każdemu się żali,
Łasica przed każdym się chwali,
Że wina po stronie jest tchórza,
Że ukradł jej kurkę z podwórza.
Obywatel tchórz w rządzie zasiadał,
Więc w politycznym życiu się nużył.
Choć ufny w niepokalaną swą przeszłość, tak
gadał:
"Obywatele, czas przystąpić do kwestii:
Czemu przypiszem(y) zwadę tej nagonki?
Czy, że kurka skradziona? -czy ktoś szuka
bestii?
Nie! Nie! - Ja mam czyste serce oraz
członki.
Nie! Ale my nie ulegli osądów tyranii.
Idąc przodków obyczajem
Inkwizycji się poddaję,
Niech bada żelazem, wodą...
Wyjdzie z tego kawał z brodą.
Że prawda po mojej stronie,
Lew stanie w mojej obronie."
Na polanę wkracza lew, w obstawie dwóch
papug,
zwołuje nadzwyczajną konferencję, z
najeżoną grzywą,
zaczyna tymi słowy:
"To polityczne jest podłoże,
(kurka, bzdurka i co jeszcze...?)
Ja tu prawdy wam wyłożę,
Co, kto kłamie-wnet obwieszczę...
Ja wam powiadam, będą jeszcze płakali
Bo to jest farsa śmierdząca...!
Bo ktoś rząd próbował obalić
A z tchórza chce zrobić zająca...?
Łasica, wiadomo, że kłamie...,
To szczwane i chytre stworzenie!
Tchórz nie je kur na śniadanie...
Ja ręczę za jego sumienie
Niech zrobią mu treści badanie
A wtedy wiadome się stanie."
I lew oznajmił, że koniec konferencji
cdn.
Dariusz. Chciała... Chciała duszka do Dariuszka..., Inną Dariusz wziął do łóżka... Gabriela. Chciało… Chciało mu się do Gabrieli, Gdy poszedł, chuć diabli wzięli… Urban. Nie chodź… Nie chodź panno do Urbana, Bo cię chwyci za kolana…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.