tchórzliwa miłość
jeszcze czekam
wspomnienie twojego oddechu
nie boli
zasypiam z twoim karkiem
pod policzkiem
zużyte myśli o naszych spotkaniach
nie chronią przed smutkiem
marznę
gdy nie ma cię na wyciągnięcie dłoni
mieliśmy jadać sekrety na śniadanie
kłamstwami mieliśmy karmić bliskich
miało nie boleć
i miało być pięknie
nieskończenie oddana
beznadziejnie ufna
niewyobrażalnie tchórzliwa
była nasza miłość
zabrakło pieszczot
i upojnych nocy
którymi można nakarmić zmysły
zwiędły oczekiwania
tłumione przez rutynę
pośpiech grzechu
zniszczył przywiązanie
jeszcze jest czas
jeszcze jest czas
nasze przejście zasypał gruz
chciałam uśmiechać się co rano
do twoich pleców
i zagłębienia w szyi
chciałam pokochać na nowo
śniadania z gazetą
i fusy kawy między zębami
brak czasu
obłędny pośpiech
maraton do łazienki
i wieczorne kłótnie o zasady
mogłam znienawidzić
wszystkie twoje mecze
przeczekać w rozpaczy
wieczorne wyjścia z kumplami
łudzić się, że można kochać bardziej
urodzić ci trójkę dzieci
starzeć się z godnością
przynosząc ciepłe kapcie
i paląc w kominku marzenia
powinnam
stracić kilka kilo
by było mi do twarzy
w sukience od ciebie
za rogiem czekało przeznaczenie
ubrane w jeansy i czarną bluzę z
kapturem
uśmiechało się, wyciągając ręce
wystarczyło podbiec i złapać je za rękaw
zabrakło mi tchu
trzydziestka na karku
dodatkowe kilogramy
i chorobliwa niepewność
wbiły w chodnik
przeznaczenie odeszło
do samicy alfa
kpiąc z moich obaw
niedopowiedzenie podstawiło nogę
upadłam
rozbijając głowę o marzenia
Komentarze (6)
Wbil mnie w krzeslo,starl usmiech i jakos dziwnie
zabolalo.Piekny wiersz+++
przeczytałam go z zapartym tchem, podoba mi się
bardzo, a co do trzydziestek i dodatkowych kilogramów
to rzeczywiście nie powód by wbijać się w chodnik i
nie tylko trzydziestki maja takie problemy...:)
Bardzo ładny, refleksyjny wiersz. Napisany smutkiem
lecz warty uwagi. Pozdrawiam serdecznie:)
Przeznaczenie a milosc-mozna by o tym nieskonczenie.
Ciekawe refleksjie.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłość jest piękna,ale też boli czasami...Bardzo
smutny wiersz...Pozdrawiam serdecznie...
przeczytalam i szybko zalogowalam sie, zeby napisac,
ze mi sie podoba.
Bardzo smutny, ale jaki prawdziwy,
tylko co do trzydzieski i dodatkowych kilogramow, to
przeciez nie powod zeby wbijac sie chodnik :)
pozdrawiam