tego potrzebuję
zamkniętymi oczami choć we mnie spójrz
bo być może uśmiech jest tylko maską
smutku
powiedz mi nie używając słów
że potrzebujesz mnie bo do nieba wpuszczają
parami
tymczasem wołasz tylko
a słowa powracają echem
odbijane od ścian pustki
wracają jak zmarznięte wróble nasze
zdławione szepty
będąc pod natchnieniem poezji J. Twardowskiego
autor
Empathy
Dodano: 2007-05-27 14:48:23
Ten wiersz przeczytano 633 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Bardzo ciekawie skonstruowane...nostalgia ale czuc
uczucie...