A teraz?
Byłaś statkiem którym w najdłuższy rejs,
choćby na kraniec świata płynąłbym.
Byłaś wiatrem co dotykiem swym, skrzydła w
bezkresie łąk niosły mnie.
Byłaś słońcem na jedynym niebie, co ogrzało
zimnym rankiem.
Byłaś blaskiem przed którym zląkł się
koszmar mój
Byłaś tatuażem na mych ramionach, w
trudnych chwilach z niego siłę czerpały.
Byłaś deszczu kroplą w upalne dni, ukojenie
dawała ustą mym.
Byłaś latarnią w ciemności złej, zawsze do
domu prowadziła mnie.
Byłaś gwiazdą na moim niebie, tylko ja
dosięgnąć jej mogłem.
Byłaś morską falą , co trzymała mnie na
tafli życia .
Byłaś oazą pośród złowrogich drzew, w niej
schronienie odnalazłem
Byłaś nadzieją na lepsze jutro...
A teraz nie ma nas!
Komentarze (8)
Smutne jak nieodwzajemniona miłość.
Ona boli.
byłaś- to wszystko mówi.
troche za smutny
(płynąłbym, zląkł się, nie ma = bo niema znaczy
niemowa)
Treść na tak, ale punkt na razie nie leci z powodu
powyższego.
Zbyt nieogarnięty. Za dużo powtórzeń i zaimków.
* nie ma
Smutne wersy... Pozdrawiam
Piękny wiersz, szkoda, że bez happy endu, pozdrawiam
serdecznie.
Smutne wersy bo przecież o rozstaniu,
pozdrawiam serdecznie:)