Tęsknota
Nie mogę teraz twarzy twojej widzieć,
znów jesteś tak daleko.
Ale czy tak właśnie
ma wyglągać moje szczęście?
Po uszy zanurzam się w tęsknocie,
która wewnętrzny ogień we mnie
przygasza,
która każe myśleć,że tam gdzie jesteś
kto inny zamiast mnie przy twym boku
stąpa.
Powoli wysysa ze mnie resztki miłości,
które tylko ty możesz ze mnie jeszcze
wydobyć.
Więc błagam z szaleńczą nadzieją:
Przyjdź by znowu nakarmić me wnętrze,
które umiera z tęsknoty i z rozpaczy
płacze!
A co będzie jeśli jutro cię nie spotkam?
Tak bardzo się boję,że na zawsze cię
stracę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.