Tęsknota
Obłoki, co z ziemi wstają
I płyną w słońca blask złoty,
Ach, one mi się być zdają
Skrzydłami mojej tęsknoty.
Te białe skrzydła powiewne
Często nad ziemią obwisną,
Łzy po nich spływają rzewne,
Czasem i tęczą zabłysną.
Gwiazdy, co krążą w przestrzeniach
Po drogach nieskończoności,
Są one dla mnie w marzeniach
Oczami mojej miłości.
Patrzą się w ciemne odmęty
Te wielkie ruchome słońca...
I ja miłością przejęty,
Patrzę i tęsknię bez końca.
Komentarze (5)
Bardzo ładny i melodyjnie napisany wiersz. Podoba mi
się, świetnie się czyta. Pozdrawiam :)
No muszę przyznać ładny wiersz z odrobiną
przestrzeni.
:)
witam...ładnie piszesz o tęsknocie...rozbij to na
strofy wiersz będzie miał ładniejszy wygląd dla
czytelnika bo sam w sobie jest z rymami czyta się go
płynnie...pozdrawiam ciepło
Cudnie jakbym jakiegoś wieszcza czytała... Uśmiechy
:))
Smutny ale ładny o tęsknocie.Pozdrawiam.