tharmsala
Dni ciepłych nut
Zastygłe
Wpatrzony w dwa słowa
Zatapiam sen rubinowej muszli skra
Melanż nadchodzącej nocy
Styczniowej pory złudzenia
Szklisty wiatr dusi oddechy cieni
Krwi słód zatacza raz po raz koła
Dymu ulotny szept
Sprostowanie nocy deszczu gwiazd
kołatanie
Serca mego lico zimne
Skurcz samotności
Topie dłonie w nicości
Zgryzione wargi
Szloch miotany burzą łez
Zapadam w niebyt
Trwam bezduszny
Ciężki
Umieram w sobie sam
opuszczony
Komentarze (4)
Wyszukane metafory dodają smaku.
jak dżin w lampe czarem zamknięty - super choć
smutnie:)))poz.
To jest to.. tego właśnie szukamy my- artyści
spragnieni piękna... urzekasz kazdym słowem...
cudownie,,, niepowtarzalnie... metaforycznie... brawo!
Smutny wiersz, na szczęście metafory nadają mu
lekkości. Podoba mi się :)