TO JUŻ BYŁO
dom kryty słomą
drewniany mały a dla mnie pałac
ekologiczna przystań
tam ferie spędzałam
babcia potrawy przyrządzała
knedle ze śliwką chleb ze śmietaną
w pobliżu pieca dzieża do chleba
garnek z "zaczynką" stał w pogotowiu
chleba zabraknąć nigdy nie mogło
dziadek w kierzance masło wyrabiał
zlewał maślankę
częstował
zima na płot piernaty zarzucała
tworzyła iluzyjne góry
dziadek robił kulig
czasem przyspieszał na zakręcie
niekiedy o drzewo zahaczył
spadło kilkoro
ślady "orła" zostawiając
strach śmiechem zagłuszaliśmy
przekalkowaliśmy wspomnienia
one wracają
lecz bezpowrotne są nasze ferie
Komentarze (25)
piękne wspomnienia takie sielankowe
gdzie było poszanowanie rodziny
gdzie chleb jeszcze pachnacy przekrawało się krzyzem
masło owiniete chrzanowa chusteczką
i wspólne obiady rodzinne:)
pozdrawiam cieplutko:)
Piękne wspomnienie i pęknie napisane-obrazowo bardzo.
Ślinka leci na te specjały ,a i kulig jak prawdziwy:)
Pozdrawiam pięknie
Takie wspomnienia pozostają z nami na zawsze. Nie raz
będziemy powracać tęsknotą do tych minionych chwil.
Pozdrawiam:)
Ladne, cieple wspomnienia :)
Witam. Rzeczywiście bardzo ciepła treść, przeczytałam
z przyjemnością. Pozdrawiam.
Staropolski dom a w nim ciepło i miłość, jak piękne
muszą być takie wspomnienia. Mnie zachwyciły :)
Czytając raduję się i smucę,
bo zaznałem tego raju, lecz tam już nie wrócę!
Pozdrawiam!
cudowne wspomnienia :-) a takie wiejskie jedzonko...
mmm... teraz już nie ma takich smaków
Dzięki Twojemu wierszowi widzę to wyraźnie. A "orła"
sam chętnie robiłem, gdy byłem młodym chłopcem. Kładło
sie na czystym śniegu i kończynami rysowało się okrąg.
Zachowujesz pamięć o dawnych zwyczajach, których już
nie ma. Kto dzisiaj wyrabia produkty mleczne w
gospodarstwie domowym? Kuligi zanikają zupełnie, no
może4 za wyjątkiem gór. Pozdrawiam serdecznie.
Piękny,piękny wiersz!!!!!!Dziś dzieża i kierzanka jest
ozdobą ekologicznego domu,do którego bezpowrotnie
wkroczyło "nowe".++++++