to koniec...?
Nie mam odwagi,
by to zakończyć
choć wiem,
że muszę być szczera.
Jakoś zawsze
brakuje okazji,
by rozpoczynać ten temat...
Właściwie
cóż mogłabym
ci powiedzieć...?
Że nagle
przestałam kochać...?
Że czas bezlitośnie
zmienia wszystkich
i chciałabym się wycofać...?
Jak po tym wszystkim
spojrzeć ci w oczy..?
Jak zacząć
pakować walizki...?
Jak nie oglądać
się za siebie po tym,
co razem przeżyliśmy...?
Ty jesteś
dla mnie
taki dobry...
To raczej ja
jestem potworem.
Jak podziękować
za wspólne lata,
ukryć drżenie rąk,
nie uciekać wzrokiem...?
Nie mam odwagi,
by to zakończyć,
odetchnąć w samotności,
choć zdaję sobie sprawę,
że najbardziej boli
związek, w którym
nie ma miłości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.