To KONIEC...(wiersz o końcu...
Ten wiersz jest mefaforą zła jakie jest w nas samycj i jakie spotyka się na codzień przestanmy byc tak obojętni i zimni...NIe pozwólmy umrzeć Naszemu światu....
Nagle Trzask! Wybuch! Gmot!
Widać kłębiące się zło...
Przerażeni ludzie uciekają wśród płonacych
domów...
Palą się lasy, domy, ulice...
Morza pochłaniaja lądy!
i znowu
Trzask!
Wybuch!
Grzmot!
Panika wśród narodów
A potem...
Głucha cisza...
w sercach ludzkich pali się płomyk
nadzieji...
lecz Nagle!
Trzask!
Wybuch!
Grzmot!
Ogień!
Wrzask!
PRZERAŻENIE...
Na ulicach trupy, gruzy, spalone
drzewa...
Juz żaden ptak nie zaśpiewa!
Nie zabrzęczy żadna pszczoła!
Nie ugryzie mrówka....
Ziemia roztampia się...
Pochłania wszystko...
GRZMOT!
Niebo przykryło Ziemię...
CISZA...CISZA...CISZA...
Świat zapadł w wieczny sen...
dziekuje z góry za głosy...twój głos przeciwko złu....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.