To nie jest
to nie jest melancholia
lecz ciepła zwykła myśl
która nie opuszcza mnie dziś
kiedyś patrzyłem na życie inaczej
szukałem celu i pięknych dróg
pod chmurką
z Bogiem rozmawiałem
wręcz zawracałem głowę Mu
uparty byłem jak ten osioł
jednak On mnie wysłuchiwał
powiadam ci
jesteś w czepku urodzony
do tego miły drań
masz szczęście w swoim życiu
żonę też wspaniałą masz
niemal świętą jest osobą
ona łaski wyprasza dla ciebie
na każdy dzień
a ty denerwujesz ją
dalej myślę sobie
lat sześćdziesiąt pięć mam
bilans z życia szybko robię
bo ulatnia się mój czas
krok za krokiem wolniej stawiam
ból doskwiera
jakby pianista na żebrach grał
ze śmiercią na co dzień sobie chodzę
humor nie opuszcza mnie
gdy wezwie mnie Pan
przed swój tron
z wdzięcznością podziękuję
za każdy dzień
Autor Waldi
Komentarze (8)
Okazuje się, że nie tylko głupi ma zawsze szczęście
:)) Nie każdy człowiek jest w czepku urodzony ale
najważniejsze jest to, by żyć w zgodzie ze sobą i
naturą, i nie tracić gruntu pod nogami.
Ładny wiersz waldi,
serdecznie pozdrawiam :)
Potrafisz zauroczyć....pozdrawiam serdecznie
Chyba dobrze odczytałeś to, co Bóg chciał Ci
powiedzieć. Sęk jednak tkwi w tym, że w naszych
rozmowach z Bogiem to my sami na swój użytek jesteśmy
tłumaczami Jego słów.
Jestes drogowskazem na ziemi, pozdrawiam.
Podziękowań nigdy za wiele.
Pozdrawiam.
Super pozdrawiam
przyznaję- żonę masz wspaniałą!
a u ciebie Waldku zawsze tak ładnie i lirycznie