To wina Ewy
Wyrzuty sumienia, jak kamienie
turlają się po ściankach żołądka.
Co byś nie zrobił, echo przypomni
jak przebiegała ta pogawędka.
Ale to była wina Ewy!
Na sto jeden słów, o jedno znów
za dużo padło wtedy.
To ona niczym wąż dusiciel,
wydusić musi jedno ze stu,
więc to jej wina - całkowicie!
Kocioł bulgocze, ciśnienie stówa,
wrze ponad normę, bo krew nie woda,
więc z Ewą miłość i z Ewą zguba!
Że też nie może być wiecznie zgoda!
Ale to zawsze wina Ewy!
Na sto jeden słów, o jedno znów
za dużo padło wtedy.
To ona niczym wąż dusiciel,
wydusić musi jedno ze stu,
więc to jej wina – całkowicie!
Komentarze (20)
z refrenem, rzecz jasna :)
Wiersz jak piosenka za refrenem,
tak, te baby zawsze są winne, na dodatek powstały z
żebra Adama, ale ponoć dzięki temu są ulepszone, bo
prototypy mogą być wadliwe, jak słusznie Stefi
zauważyła w jednym ze swoich wierszy...:)
Tak swoją drogą to przypomniała mi się piosenka
E.Górniak " to nie ja byłam Ewą".
Pozdrawiam marce niedzielnie :)
Super pomysł i wiersz :) Pozdrawiam.
Właśnie winy na kobietę wydaje mi się mało eleganckie.
M
Z przekorą pokazujesz atrakcyjność kobiety. Udanego
dnia z pogodą ducha:)