Toksyczna miłość...
/dla Ciebie/
Miałeś kiedyś miłość swoją
Zachłanną, mocną, jedyną
Wciągnęła Cię, była ostoją,
Mocno w objęcia Cię chwyciła.
Była z Tobą dniem i nocą,
W chwilach złych i dobrych.
Gdy było Ci źle spieszyła z pomocą,
Bo świat wokół był zimny i podły.
Aż dnia pewnego zrozumiałeś,
Że musisz ją rzucić- cel Twój nowy.
Wreszcie jej zgubną moc poznałeś
I na tę zmianę byłeś już gotowy.
Nadeszły dni ciężkie i trudne
Walczyłeś ze sobą i z nią,
Ona straciła nadzieje złudne,
A Ty zmierzałeś ku lepszym dniom
I po długiej walce – Victoria!
Zrzuciłeś pęta, kajdany
Tamta miłość to już historia
A Ty jesteś - uratowany
Kimże więc była miłość owa?
Ta iluzja, ciemna ułuda ?
Powiem w kilku słowach
Jej jedyne imię – W Ó D A
/wszystkim, którzy wygrali z tą "miłością"/
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.