Tracąc to co najpiękniejsze...
Fajnie, że jestem wciąż jeszcze dzieckiem...
Znika gdzieś moje dzieciństwo
Już niedługo będę za duża na zabawki
do zakurzonej skrzyni schowam wspomnienia-
może przydadzą sie na starość...
Do albumu ze zdjęciami dołączę jeszcze
jedno pamiątkowe zdjęcie
ze starą dobrze znaną "paczką", która znów
się rozsypuje..
Bo każdy w swoją stronę....
Już wyrosłam z kolorowych sukienek
Już nie będę naiwna...
dziś tylko od święta będę zakładać ufność i
zainteresowanie.
W starym kufrze pochowam łzy i
marzenia...
o księciu z bajki który miał przyjechać na
białym koniu,
o tym, że świat może być dobry i mogę go
zmienić...
Nie będą mi się śniły koszmary
bo już nie wierzę w smoki...
Zamienię lenistwo na pracę,
samotność na obojętność.
Oduczę się słów, których nie ma w słowniku
poprawnej polszczyzny
Bo już nie wypada...
Już się nie nadaję się do przytulania i
całusa w czółko,
Głaskanie po głowie też wydaje sie
głupie...
Z bajek na dobranoc zostaną tylko obrazki,
które pochowam w szafie
może kiedyś wyjmę je, przerobię i poczytam
własnym dzieciom.
Nie wypada się już skarżyć,
chodzić w różowym sweterku,
nosić czapkę w zimie.
Mieć opryszczkę na wardze,
płakać na romantycznym filmie.
Już głupio narzekać, że świat jest zły
Bo w końcu powinnam to zrozumieć.
Łzy? tylko wtedy gdy nikt nie patrzy
Smutek? tylko na myśl jak dobrze było się
schować w matczyne ramiona
Zal? tylko dlatego, że sama tego
chciałam
Cierpienie? tylko przez to, że to
nieuchronne
Zwątpienie? W ludzi i sens istnienia
Rezygnacja? Nigdy, tym pokazałabym
słabość...
Teraz wychodząc z domu...
Na twarzy mocny makijaż zakrywający grymas
niezadowolenia,
i mała blizna od upadku na rowerze- chyba
ostatnia pamiątka z dzieciństwa...
...szkoda, że już tak niedługo...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.