Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Trochę zezem w przyjażni

Każdej z pań na naszych stronach pragnąłbym napisać coś sympatycznego i miłego

Dla niej bo najmniejsza wzrostem:
wskaż mi paluszkiem miejsce w które mi przyjść przydziel - wiem,
ze tam będziesz. Ty w bieli w woal, dłonie zakryte.Przyjdę o każdej porze dnia,
o każdym dniu miesiąca, -Ty czekasz -cała drżąca.

Dla tej sympatycznej z oczyma jak jeziora:

Przyjdę i utulę w dłoniach ukochana twarz, te oczy szkliste,
te usta perliste- dotykać Ciebie będę wzrokiem łapczywie,
wstydliwie, dotykać miłością która jest we mnie

Tej nie mogłem pominąć:
Tęskną myślą biegnę w znane mi miejsce
Tam pozwoliłaś całować swe smukłe ręce
Tańczyłaś, piasek z pod twoich stóp fruwał
Pamiętam ten uroczy widok, dla mnie cuda

Dziękuję opatrzności że ciebie pokazała nie schowała
piękną w naturze, uroczą w poetyckich słowach,
to dla mnie wyróżnienie, nagroda życia w starości
pokochałem Ciebie pełen chłopięcej miłości

"Nawet człowiek samotny nie mógłby się czuć samotnym bez tła, które tworzą inni ludzie”.
tak jak ,,Nie uciszysz bulgotu gotującej się wody"

Dla tej która złote pióro dzierży:

Udanej dalszej Twojej audycji - miłego sympatycznego popołudnia
Witaj - dziś szczęśliwe godziny, po nich radość z niespodzianek miłych w odbiorze - gdyż będą to słowa delikatne jak ciche morze - po którym stąpać będę bose stopy by nie zbrukać tafli - w Twoim sercu sercu cieplej coraz jaśniej.
Dzień słoneczny skrywasz parasolką - przyjdę znowu nocką
Przyjdę by zapytać czy do snu włożyć pod poduszkę bajkę, z morałem czy słowa wyznań -słowa kochane

Tak dziś późno przyszłaś -dobrze,że jesteś:

takie mnie naszło pisanie
- wiele razy pytałem i dziś zadaje sobie pytanie
kim ja jestem, z wiekiem coraz bardziej bezbronny
w wirtualnym świecie w nieskończoności
bezbronny i chwiejny jak za miastem łąka wonna
którą wiatr i wicher w sobie mości

W śnie wołam w bojaźni i strachu dziecinnym
że ktoś usłyszy moje wołanie
wiem, ze zawsze matka mnie z zaświatów usłyszy
prosi! wtedy bym obudził się i był na jawie

Bolesław pozdrawia do snu

Od dawna nie rozmawialiśmy:


a po prawej stronie jest wiersz wklejony
Zaprosiło mnie do stołu szare zwykle życie postawiło bladą filiżankę z herbatą bez smaku pij,
powiada podsuwając gorzki cukier pij,bo nie masz wyboru.
Czyżby..?Pomyślałem wstałem od stołu.Wróciłem po chwili
swój dzbanek
przyniosłem pij,powiadam życie to ja dokonuje wyboru .../net/
i pod tym wierszem, niżej szukaj
tam gdzie i ty na chomiku swoim wklejasz swoje wiersze

Często słysz jej głos w radio:

pewnie do mnie wstąpisz ? Bedzie mi miło

witaj, wstąpię hahhaha

Bedzie uczta - już otwieram szampana - do mnie przyjdzie dziewczyna ukochana
Nic się nie zmienia, tylko to ocieplenie

Tutaj wśród kwiatów i przyjaciół
zaczęły się moje nowe zaślubiny
zaślubiny z IV dekadą życia
Od ogrodu do ogrodu
od ścieżki wysypanej żwirem
po ścieżkę wysypane moimi grzechami
marzeniami
Odkąd żyję zawieszony w kalendarzu Boga
znaczonym symbolem
więcej kocham życie
Ktoś czeka
na moje nowe narodziny
by podać mi gałązkę nowego życia
Przyjąłem !
Słyszę ciebie najmilsza slysze

Zaczęłaś z wielkiego ,,T"

Piszę bo do ciebie słowa są warte kruszców:


W Jodłowym Dworze rodzi się dzień
przemyka między szczelinami chmur i igliwiem
Łzy gwiazd zamilkły w cieniu księżyca
Meteorów iskry rozświetlają miłosny teatr
gdzie puls serc,zawstydzenie, żenada
rozgarniają ciemność
Odsuwa się kurtyna teatru lasu
między światłem a ciemnością
Wiatr miłości zamilkł w zielonym mchle
u stóp układają się słowa miłości

Jesteś moimi oczami....
oglądasz barwy ......
mojego życia...
Jesteś błękitem nieba...
układasz chmurki na cudnym niebie...
.....a ja obok Ciebie.....
Jesteś zielenią morza....
bursztynem na piasku...
.....na złotej plaży....
Jesteś kolorem róży...
pachniesz każdego poranka...
niesiesz spokój i cisze....
Jesteś nutka melodii.
którą.....właśnie słyszę...
Ocean uczuć...
>Miłość unosi kotary nocy,
Miłość rozrzuca róże na wezgłowiu,
Odarto krzewy w ogrodach.
Czereda wróbelków na parapecie
Gdzie otwarta dłoń z ziarnem
Bolesław Ciebie miłujący


Każda literka dłutem z alabastru wystrugana
wybierałem dla każdej z nich biel najczystszą
układałem literki w słowa, słowa, słowa
leżą przed tobą cale zdania i przyjaźnią błyszczą

Całe zdania do ciebie nie mówią one śpiewnie w chórze
mówią o przyjaźni o miłości w zielnej i barwnej naturze
Ja ich nie składam, one same się rodzą z miłosnego myślenia
przyjmij je, przytul od tak bez żadnego zastanowienia

Niebacznie odczujesz przy sobie ciepło, moje ciepełko

Opracował: Bolesław Zaja -slonzok






autor

slonzok

Dodano: 2021-12-18 17:50:52
Ten wiersz przeczytano 972 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Radosny Tematyka Święta
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

anna anna

Czy Twoja muza wie, że dla niej takie piękne wiersze
piszesz?

slonzok slonzok

Przyjacielu kochany miły dobry człowieku, cieszę
się,że mogę dopowiedzieć,uciekaj od chorób,miej nadal
pogodną duszę i twarz -niech tobie sprzyjają W nowym
2022 oczekiwać, oczekiwać bez złudzeń Szczerzę
pozdrawiam

kazap kazap

witaj Przyjacielu
przeczytałem Twoje rozmyślania z przyjemnoscią
pozdrowionka

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »