Trzy historyjki zoologiczne
Ongiś w mieście dawnym Lisku
gdzieś na przedmiejskim uroczysku
kochały się dwa węże pysk przy pysku
Gdy jeden rzekł drugiemu bez oka
błysku:
-choć szczere uczucie niesie z sobą dużo
zysku
-to ciekawe kto nas teraz rozplącze z tego
uścisku
Raz na łące koło Werony
spotkały się dwa kameleony
Jeden spytał drugiego zdziwiony
-pan barw nie zmieniasz z żadnej strony
?
Odparł ten mu na to drugi bardzo
zasmucony
-czymś się wczoraj zatrułem i jestem cały
zielony
Żaliła się ciućma w wiosce Sucha
-czemu rzekotka mnie nie wysłucha ?
-ja przecież nie jestem jak jakaś mucha
-mówi, że jestem brudna jak jakaś
flejtucha
-dlaczego mamusiu na moje zaloty jest
głucha ?
Odparła jej stara –jesteś uczciwa nie
kłamczucha
-ale nie dla rzekotki bowiem ty jesteś nie
żaba a
...ropucha
Komentarze (12)
dziękuję wszystkim fanom monorymu
Fajnie pomyślane. "Kochały się dwa węże pysk przy
pysku" - rozkładasz na łopatki tą metaforą, jak
mniemam. Pozdrawiam ciepło.
Świetny pomysł i wykonanie a przyrodnicze fraszki
przeczytałam z ciekawością i podobaniem.
Serdecznie pozdrawiam :)
:)
Trzy jakże rewelacyjne historyjki.
Moja Sarusia łapała żabki- te małe, zielone- i nie
wiedziałam czemu ropuch nie ruszała- a teraz wiem.
Z zainteresowniem przeczytałem te historyjki. I z
podobaniem.
Pozdrawiam serdecznie
Super fraszki:). Pozdrawiam
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Życzę
beztroskiego dnia:)
Z podobaniem plusik.
ciekawe historie.
Bardzo fajne fraszki pozdrawiam