Trzy limeryki o maskach.
Senator Jimmy z pięknej Nebraski,
zakupił w sklepie ze cztery maski.
Żona się znowu krzywi,
cały czas się też dziwi,
bo biją ludzie teraz oklaski.
Prosiła Ponga żona w Phenianie,
by maskę ściągnął gdy je śniadanie.
Bardzo ją niepokoi,
i poniekąd się boi.
-Przecież już dawno zdjąłem kochanie…
Cyryl Kabanos raz gdzieś pod Wschową,
ujrzał zabawę karnawałową.
Wszyscy się tam bawili,
różne maski nosili,
więc i on włożył… przeciwgazową.
Komentarze (13)
3 x na tak
ciepło pozdrawiam :)
Duch, co na zamku straszy w Chobieni
Od trzech lat nosi maskę w kieszeni.
Wymyślił to, że
Dziś ją już może
Wyrzucić, bo już po epidemii.
Trudno się nie uśmiechnąć czytając te limeryki, które
z humorem spoglądają na zjawisko noszenia masek w
różnych kontekstach społecznych, wykorzystując w tym
celu zabawną i nieoczekiwaną wymowę.
(+)
Ekstra super !!!
Pozdrawiam pięknie ;-)
Wszystkie super:) ostatni najlepszy:)
Wszystkie super:)
Fajne, a Japończycy, czy Koreańczycy od maleńkosci
ćwiczą kamienne twarze, żeby z nich inni nie wyczytali
żadnych informacji. Pozdrawiam.
Pozostane przy swojej wlasnej, autentycznej masce.
Serdeczniści Mac'ku - zmykam.
Wszystkie dowcipne z nutką ironii. Ślę moc
serdeczności i uścisków:)
Bal maskowy gotowy ;)
Fajnie o ludzkich maskach
Zdarła mu maskę.
- Będziesz szczery?
… a on miał pod nią
jeszcze cztery.
masz rację Aniu bo maski zawsze kiedyś opadną
Maski- wszystkie maski naszego życia.
I trzeba mieć jedną- swoją twarz.