Trzy limeryki o rodzinie
Izydor Truteń spod wsi Obory,
zapuszczać lubi się w gęste bory.
Nowych grzybów do grzybowej,
szuka teraz dla teściowej.
Bo się znudziły… jej muchomory.
Witalis, stolarz gdzieś pod Kobyłą.
synową miał on bardzo niemiłą.
Aż kiedyś na heterę,
naostrzył raz siekierę,
a baba ścięła w mig jego piłą.
Ludomir Dusza z małej wsi Lasy,
zaprosił bliskich latem na wczasy.
Była też babcia Kalina,
co lubi domowe wina.
Wypiła w tydzień wszystkie zapasy.
Komentarze (17)
Czytałam z przyjemnością i podobaniem. Pozdrawiam
serdecznie:)
Choć limeryk to trudna forma i tak jesteś w formie.