Trzy limeryki o twórczych mękach 9
Pani Klotylda spod miasta Piła,
z ostrej krytyki znana tam była.
Widziała świat inaczej,
zmieniłaby go raczej.
Tyle, że sama nic nie robiła.
Walenty Bałwan w malutkim Młyńsku,
przyśpiewki pisał ale po świńsku.
Dzieciaki się gorszyły,
więc kumy doradziły.
I dalej pisze, tylko po… chińsku.
Pelagia Pycha koło Żurawia,
nad dylematem się zastanawia.
Czy uprawiać krytykę
czy też tworzyć lirykę ?
Na razie cudze wiersze ,,poprawia,,.
Komentarze (24)
Super.Brawo.
Pozdrawiam serdecznie:))
o raju,
co za ironia
pozdrawiam Maćku
Wspaniałe Maćku Limeryki, takich co gadają a nic nie
robią, jest najwięcej. Cieplutko pozdrawiam :)
Wszystkie trafione w punkt. Pozdrawiam serdecznie
udanego dnia z pogodą ducha:)
Na tak, zwłaszcza #1. Pozdrawiam
Super! Krytykować zawsze jest łatwiej niż coś samemu
stworzyć.
Pozdrawiam
Fajne
Pozdrawiam serdecznie:)
O i świetne :)
Tylko ten chiński :)
bardzo fajne. (szkoda, że nie znam chińskiego)