Trzy limeryki o VIP-ach.
Stary senator z miasta Międzyzdroje,
żonie powtarza: ludzi się nie boję,
bo ich niestety i ,,stety’’
nie chronią immunitety,
a ja popieram poglądy lecz… moje.
Kandydat na posła spod Chodzieży
w swe piersi nigdy się nie uderzy.
Wisi mu żony krytyka,
bo lepsza jest… polityka,
zaś w to co mówi, sam już nie wierzy.
Pewien prominent spod Międzychodu,
cieszył się bardzo bo… z samochodu.
Tylko jego żona ,
była przerażona.
Bo tyłem jeździł ciągle do przodu…
Komentarze (16)
Tak się zastanawiam nad tym,
czy wierzą w to co mówią.
Też mam wątpliwości.
Wszystkie fajne.