Trzy limeryki o VIP-ach.
Stary senator z miasta Międzyzdroje,
żonie powtarza: ludzi się nie boję,
bo ich niestety i ,,stety’’
nie chronią immunitety,
a ja popieram poglądy lecz… moje.
Kandydat na posła spod Chodzieży
w swe piersi nigdy się nie uderzy.
Wisi mu żony krytyka,
bo lepsza jest… polityka,
zaś w to co mówi, sam już nie wierzy.
Pewien prominent spod Międzychodu,
cieszył się bardzo bo… z samochodu.
Tylko jego żona ,
była przerażona.
Bo tyłem jeździł ciągle do przodu…
Komentarze (16)
3 x na tak
z uśmiechem pozdrawiam
Sławku, nie musisz lubić moich limeryków ale ja
podobnie jak ty nie jestem monotematyczny nawet w
limerykach.
Dzięki za +
Witaj przyjacielu, limeryki u ciebie jak zwykle
pierwsza klasa... Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę
miłego dnia :)
Trochę dalekie od mojego sposobu realizacji, ale jak
Ty je lubisz to ja też. Pozdrawiam z plusem:)
Bardzo fajne, ciekawe, pozdrawiam serdecznie.
Doskonale odkrywasz hipokryzje ludzi władzy/
Pozdrawia. :-)))
Witaj Maćku
Nie tylko dobre, ale także prawdziwe.
Udanego popołudnia.
ale poleciałeś Maćku w politykę :) Dzięki za potrójne
roześmianie :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Witaj Maciuś
U Ciebie uśmiech zostawiam i pozdrawiam.
:))
popieram 3 i tak tez bywa
Ach ci wszyscy prominenci...
Polityka..
W niedzelne przedpołudnie lepiej o nich nie myśleć.
Ale przyznaję,że masz wyostrzony zmysł obserwacji i
oceny.
Serdecznie pozdrawiam
Tak to działa. Pozdrawiam
Dzięki za uśmiech =>>>
Ma początek mała zagadka: O kogo chodzi?
Poseł z Hruszówki (pod Nowogródkiem)
Pragnął sejm rozbić - z mizernym skutkiem.
A większość woła,
Że przez warchoła
Z sali nie mogą prysnąć na wódkę.
A jak już zgadniesz, to zapraszam do siebie na
Wysockiego.
wierrzą, wierzą w to co mówią- napędzają się nawzajem.