tu jest najlepiej
(ech! - kiedy to było. - jeszcze się chciało nalesników... - i pisaniny... - takiej tam - choćby za... (- przy kieliszeczku) - Courvoisier)
Tu jest najlepiej
i najbliżej!
Tu moc muzyki.
W weekendy – d. j.
Tu naleśniki...
- Łakome... - w smakach
poddają - zawsze!..
tylko w Leżakach
Więc drogi Misiu!
nie zacznij płakać,
tylko – powtarzam:
zalej robaka.
Właśnie w Leżakach,
gdzie masz najbliżej
zalej robaka,
który Cię gryzie!
…...
Z tym esemesem... (– sprawdź czas,
warunki)
w Leżakach – rabat – na mocne trunki.
(- Courvoisier!.. - czy kiedyś wrócisz? - ech!!!)
Komentarze (23)
Jak dobrze mieć piękne wspomnienia :) Gdyby nie te
robaki co gryzły;) Pozdrawiam
Fajny, lekki wiersz. Uchwycona ulotna chwila i to na
wesoło.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie :)
...wspomnienia - ukojenia i demony naszych snów...
dobrej nocy :))
Jastrzu! -to bylo rownolegle: dzwi do Lezakow - dla
personelu - byly bezpośrednio przy mojej szatni w
Lochu. Mialem i tam relacje bardzo dobre... - do
czasu. wydalo sie niemożliwe " decydować" - wistocie
motywowac w sposob przesądzający np. o przyjęciach do
pracy bez uprwiania dzialalności konfidencyjnej. Z
czasem - menadzerowie, ze niby ponad nimi bylem i zbyt
niezalezny "przestali mnie lubić" - i poszła bardzo
zla fama. Loch chylil się ku upadkowi, bo wszystko ma
swoje granice: wielkośc łyzki dla personelu - tez.
Poszdlem więc w inne strony. Loch - upadl. Po latach -
sprawa konfidentury się wyjasnilai bylo im przykro.
przeprasali mnie serdecznie za podejrzenia (o ktorych
nie wiedzialem). Ale bylo pare wesolych beztoskich -
choć i głupawych lat.
Pozdro:)
musiało tam fajnie być.
Leżaki? To po Lochu?
Krysiu! - po prostu - wesoło było! - (Choć - często -
bezmyślnie.)
Pozdrawiam:) - dobrych snów...
Miłe chwile na długo zostają w pamięci. Pozdrawiam
serdecznie, życzę dobrej nocy:)