w tunelu
jak ślepiec
uczę się na nowo
poznawać kształty zmysłowego ciała
po omacku przy świetle wyobraźni
gładzę szczyt marzeń
nutka euforii
koniuszki palców
otwieram wrota rozkoszy
pływającej w kielichu
a zmysły mi mówią wypij
słodycz uniesienia
do dna
niech miłość dojrzewa
W tunelu bez ścian i przeszkód
spijam nektar zachwytu
lewitując ponad codziennością
a życie
pływa niebieskim latawcem
ponad nami.
autor
jarek k
Dodano: 2011-01-29 15:09:04
Ten wiersz przeczytano 427 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Dla Jarka K. to melancholijna milosc,dla mnie jeden z
lepszych erotykow.!!