***(Twe nagłe odejście)
Wgłębienie na poduszce po Tobie mi
zostało,
bosymi stopami goniłam swe szczęście.
A w ogrodzie bzem pachniało,
a mą bosość rosa zmyła.
Szukałam wszędzie, do studni nawet
ostrożnie zajrzałam,
gdzie tylko moje oblicze mieszka.
A potem rosę deptałam,
a ogród noc otuliła.
Wreszcie na Twoją poduszkę zmęczona
opadłam,
gdy z chłodnym powiewem bzem
zapachniało.
A potem Ciebie ujrzałam,
a Twa postać w wietrze była.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.