Twój głos
mów do mnie proszę
twój głos
zatrzymywany po drodze
pomimo licznych
przeszkód i przeciwności
rozpycha się w
zagęszczonym tłumie
aby dotrzeć do mnie
ze zdwojoną siłą
uderza jak grom
błyskawicy
paraliżując dociera
do wnętrza
dźwięczy w uszach w
uwielbieniu
doprowadzając serce
do wrzenia
mów do mnie
twój głos to
ukojenie tęsknoty
ulga dla wytężonych
uszu
spokój dla
strapionej duszy
wypełnia moją
pustkę
bezlitosną ciszę
zamienia w ton
rozbrzmiewa jak
cudowna muzyka
mów do mnie proszę
uszy pragną twojego
głosu
kilka twoich słów
to jak balsam
to skrócenie
bezsensownej samotności
kolejna porcja
umniejszenia tęsknoty
przerwana cisza to
spokój duszy
więc mów do mnie
nie zamykaj ust i
pozwól uszom
słyszeć twój głos
upragniony
mów do mnie
proszę
14.01.2003.
Komentarze (31)
Ładny wiersz. Może w drugiej strofie zamiast
"spokojem" napisać "spokój" i może przy końcu
zamiast "słuchać twój upragniony głos" np "słuchać
twego głosu" lub "słyszeć twój upragniony głos",
jak myślisz? Pozdrawiam.