Twoja twarz którą czas zamazuje
Kurczowo trzymam obraz twój
W mojej pamięci
Pęłna strachu że zapomnę
Twoją drogą mi twarz
I gdy znowu cię zobaczę
Nie poznam
Jakże wielu umarło od wspomnień
(Nie chcę być jedną z nich
A może to jedyny sposób by
Moje rany znikneły -
Zasnąć i wraz z tobą się obudzić?)
Ale ilu o mnie zapomniało?
Nie wiem przecięż może i ja ich nie
pamiętam...
A żyją...
Żyję też ja...
Nie w ich pamięci -
Dla nich teraz nigdy mnie nie było
Żyję z czasu i z samej siebie
Może z przyzwyczajenia
I ona też choć bym na chwilę zapomniała
To i tak Jehowa pamięta
A gdy ją spotkam
Przypomnę sobie
Bo całkowicie nigdy nie zapomnę -
Moje rany są zbyt widoczne
Spojrzę i poznam !
Nie ważne jak będzie wyglądała -
ja poznam
I jeden uścisk ranę zagoji
I będę szczęśliwa
I będzie tuż obok -
Zapamiętana, ukochana i żywa
Komentarze (3)
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam :)
Ciekawe przemyślenia. - podobasie. - przesyłm
serdeczne - posdrowienia:)
bardzo mi się podoba pozdrawiam