twoje pogody...
Kiedy się smucisz, niebo pochmurnieje
I wiatr nacicha żałością skulony
Pustka nabrzmiewa krzykiem z każdej
strony
Jakgdyby chciała przywołać nadzieję
Kiedy się gniewasz, chmury brzemiennieją
Złowrogą ciszą śmiercionośnej broni
Oczy ołowiem jak nieba ciemnieją,
Ostatnie ptaki błyskawica goni
Lecz gdy się śmiejesz, blask grzeje twe
oczy
Promienie słońca wibrują srebrzyście
Gwiazdy mrugają z nieboskłonu nocy
I winorośli dojrzewają kiście
Więc oszczędź, proszę, nam pogód
burzowych
Dość jest na ziemi kataklizmów,
nieszczęść
Ja nam uścielę świt wschodem różowy
I będę zawsze czekała na Jeszcze...
Komentarze (7)
zakochani są wśród nas, pewnie już nie pierwszy raz.
Podobają mi się obrazy namalowane słowem w tym
wierszu. Uczucia ukazane zostały tutaj za pomocą
stanów pogody- bardzo pomysłowe. POdobają mi się
również liczne epitety oraz animizacja.- "promienie
wibrują", "wiatr jest skulony","gwiazdy mrugają".
Melodyjny, rytmiczny i nietuzinkowy wiersz.
Podoba mi się, gdy w wierszu, poprowadzonym w
konkretnym kierunku jest morał, podsumowanie, jakaś
prawda.
Dwa ostatnie wersy stawiają taką kropkę nad "i", więc
plusik.
Ciekawie i ujmująco oddany klimat nastrojów, kobiety
zakochanej.Miłość wymaga niestety poświęceń.Dobra
interpretacja myśli i spostrzeżeń zyciowych.Ładny
wiersz
Żeby to nasze życie tak chciało sie toczyć ,że nie
potrzeba byłoby smutków i łez.Niestety...Ale tak jak
po burzy przychodzi dzień tak i u nas pojawia sie
radość... i umiejmy to wykorzystać .I oby takich dni
było jak najwięcej w naszym życiu.
Bardzo obrazowo porównujesz "pogodę wewnętrzną" do sił
natury. Nawet miałam wrażenie, jakbyś rozmawiała z
jakimś bóstwem odpowiedzialnym za pogodę. A tak
naprawdę wszystko jest w nas...
Pięknie piszesz. Nie da się raz przeczytać i odejść...