Twych skrzydeł zguba
Twych skrzydeł rozpaczliwie się
chwytając
Krzykiem cierpienia o litość błagając
Spadam po stromym zboczu miłości
Bez twej pomocy - tkwiąc w nicości
Rozbijam się o skałę serca bezwzględnego
Ironicznego uśmiechu, obojętnego wzroku
twego
Spojrzałeś w przepaść - mój grobowiec
Poczułeś ulgę? no powiedz...
autor
Sex Pistol
Dodano: 2006-11-04 10:47:26
Ten wiersz przeczytano 554 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.