I TYLKO ...
I nagle krzyk
Rozdziera noc
Na pół
Na to co było i
Na to co będzie
We mgle majaczy gdzieś
Echo zapomnianych głosów
Tych z przed lat
I tych wypowiedzianych
Przed chwilą
Słychać szelest
To krew płynie w żyłach
Kamienie płaczą na drodze
Zdeptane niepamięcią
A białe stokrotki na łące
Uśmiechają się tak bardzo
Niewinnie
Chłód spojrzenia
Zabija radość
Ciężki oddech drzew
Przerażający strach
Zimno
I nagle krzyk
Rozdziera ciszę
Na pół
Na głuche milczenie
I na nigdy nie wypowiedziane
Słowa
Ból samotności
Ciemność o ogromnych
Czarnych oczach
Śmieje się nawołując nietoperze
Czasu
I wyobraźnia tańczy
Jak baletnica
W przykrótkiej spódniczce
I taka pustka
Aż do dna
Ostatniego kieliszka
Jeszcze łyk goryczy
Jeszcze jedna łza
Jak kropla wody
Kropla deszczu
I tylko chusteczka
Na otarcie łez
Tylko chusteczka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.