Ubiegłej nocy...
Pamiętacie dzisiejszą wichurę???
Noc a w nocy huk,
W huku tysiące głosów...
Głos żywiołu unosi się w powietrzu,
Tak głośny i nieznośny...
Później dźwiek pojawia się nowy,
Stukot delikatny o szyby,
O szyby i móry głośniej i głośniej,
Nieba lodowe łzy spadają na ziemię...
Trzaski i zgrzyty,
Blachy łoskot nieznośny...
Łóżko w pokoju trząść się zaczyna,
Oddech Gaji coraz mocniejszy...
A z nieba sypią się iskry barwne,
Rozświetlając raz po raz nocy
odchłanie..
A wszystko razem tak przeraźliwe,
Że w pościeli ciało dygocze..
Nazajutrz wszystko umilknie...
Wiatr ustanie,burza się skończy...
I oczy zobaczą dzieła tej nocy..
Połamane drzewa,przewrócone szyldy,zerwane
dachy...
Zaraz myśl pojawia się nowa... Czy następna noc też przynieść może zniszczenia? Czy ta noc zafunduje mi nie zapomnianw wrażenia, Zrywając bezdusznie dach znad mej głowy??:/
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.